Skandynawska fala ogarnia fantastykę
Powieść nagrodzona FABELPRISEN 2014
Pierwszy tom cyklu „Krucze pierścienie”. Oryginalnej sagi fantasy osadzonej na staronordyckim gruncie. Cykl ten ma szansę stać się dla literatury fantasy tym, czym dla kryminału stały się książki Larssona, Nesbo i Läckberg. Wyobraź sobie, że brakuje ci czegoś, co mają wszyscy inni. Czegoś, co stanowi dowód na to, że należysz do tego świata. Czegoś tak ważnego, że bez tego jesteś nikim. Jesteś zarazą. Mitem. Człekiem. Dzikus z Północy kaleczy nożem niemowlę, by ukryć, że dziewczynka urodziła się bez ogona. Gnijący członek Rady desperacko walczy o to, by wywołać wojnę. Ubóstwiany syn z arystokratycznego rodu wyrzeka się własnego dziedzictwa i godzi mieczem w swoich. Mieszkańcy opuszczają swoje domy i gospodarstwa ze strachu przed istotami, których nikt nie widział od tysiąca lat. A rudowłosa, bezogoniasta dziewczyna ucieka, by ratować życie, i nie wie, że to wszystko dzieje się z jej powodu.
Siri Pettersen wkracza do krainy norweskiej literatury świetnie napisaną i porywającą powieścią fantasy – aż dziw, że debiutantka potrafiła dokonać czegoś takiego.
– Solgunn Solli, „Altaposten”
Wśród natłoku książek fantasy to dzieło wznosi się wysoko ponad wiele innych pozycji przede wszystkim dzięki świetnemu językowi i rezygnacji z tanich efektów.
– May Grethe Lerum, „VG”
Siri Pettersen (ur. 1971), norweska pisarka, projektantka stron internetowych i ilustratorka.  W 2002 roku jej komiks Anti-klimaks wygrał konkurs organizowany przez wydawnictwo Bladkompaniet. W 2013 roku opublikowała powieść Dziecko Odyna – pierwszy tom z cyklu „Krucze pierścienie” – która została uhonorowana norweskimi nagrodami  Fabelprisen i SPROING dla debiutujących autorów. 

Źródło: https://www.rebis.com.pl/pl/book-dziecko-odyna-siri-pettersen,SCHB07107.html

Moja opinia:

„My też jesteśmy bez ogoniaści… „

Życie w świecie gdzie wszyscy mają to, czego tobie brakuje nie należy do najłatwiejszych. Hirka wiedziała, że nie do końca pasuje do otaczającego ją świata, ale czy fakt, że wilki pożarły jej ogon, gdy była jeszcze niemowlęciem musi powodować strach i obawę wśród otaczających ją istot?
Książkę zaczynamy w pewną śnieżną noc, gdzie dzikus z północy w przedziwnym miejscu znajduje niemowlę i okalecza je na całe życie tylko po to by je chronić, by nikt nie uwierzył w babskie gadanie na temat istot z innego świata. Przez kilkanaście lat traktuję tę istotę jak własne dziecko i głęboko gdzieś ma gadanie ludzi na temat jego córki. Do momentu…

Nadchodzi czas Rytuału, w którym wszystkie piętnastoletnie istoty muszą udowodnić radzie, że potrafią zjednoczyć się z Envą, czyli czerpać moc z ziemi ich otaczającej. Sęk w tym, że główna bohaterka, czyli Hirka nie posiada takiej umiejętności. Prosi o pomoc swego przyjaciela z dzieciństwa- Rimego. Chłopak to dziedzic miejsca w Radzie, który ku zdziwieniu wszystkich wyrzeka się go, narażając się swej babce i wstępuję do Ciemych Cieni, by służyć nie rozumem, a mieczem swojej krainie. Z Hirką zna się od najmłodszych lat i łączy ich niezwykła więź. Uczucie to powoduje, że nieraz przez nią pakuje się w kłopoty. Jednak ta więź to coś więcej niż tylko zauroczenie to siła, dzięki której dokonają wspólnie niemożliwego.

Dzięki samej okładce jesteśmy w stanie przewidzieć, że strony tej książki kryją coś niezwykłego. Dokładna mapa krain, naszkicowana pewnym piórem efektownie prezentuje się po otwarciu powieści. Zapewniam Was, że gdy już ją otworzycie, nie będziecie mogli jej zamknąć.

Szczerze powiedziawszy czytając na okładce, że książka ta może stać się „dla literatury fantasy tym, czym dla kryminału stały się książki Larssona, Nesbo i Lackberg” pomyślałam o tym, że kogoś fantazja poniosła i to aż za bardzo. Jak możemy wysnuwać tak daleko idące wnioski na podstawie jednej powieści i to jeszcze nie tylko pierwszego tomu trylogii, ale pierwszej książki napisanej przez tą autorkę? Powiem jedno: możemi i to bardzo możemy. Jako fanka fantastyki powiem Wam drodzy czytelnicy, że jeżeli tylko uważacie, że fantastyka to jest gatunek literatury, który lubicie to koniecznie musicie sięgnąć po tą lekturę. Idealnie określił to May Grethe Lerum „Wśród natłoku książek fantasy to dzieło wznosi się wysoko ponad wiele innych pozycji przede wszystkim dzięki świetnemu językowi i rezygnacji z tanich efektów.” Myślę, że nic dodać, nic ująć. Zgadzam się z jego wypowiedzią w pełni i z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Instagramowy bonusik:

Social Media:

One thought on “Kącik czytelniczy: Siri Pettersen „Dziecko Odyna”.”

  1. Powieść ukazała się pod patronatem secretum, więc liczę na to, że będę miała okazję przeczytać, bo dostaniemy jakieś redakcyjne egzemplarze 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *