Denko maj 2017.

Trochę późno, ale jak to się zwykło mówić „lepiej późno niż wcale”. Przyznam szczerzę, że w maju jestem dumna ze swoich zużyć. Jak na jeden miesiąc jest ich dużo i nie czuję się winna z zakupów, które odbyły się w maju, a było ich sporo. Zdjęcie powyżej mówi same za siebie. Wiem, że pewnie część z Was oceni to jako normalne denko, a nawet całkiem małe, ale od dłuższego czasu borykałam się z problemem jedynie magazynowania kosmetyków, używania ich kilka razy i porzucania, więc teraz jak zdołałam odłożyć do swojego magicznego koszyczka wszelkie puste opakowania, sprawia mi to satysfakcję. Udało mi się zużyć 10 pełnowymiarowych produktów, 4 maseczki oraz 5…