Czasem, żeby pokonać tyranów, trzeba stać się jednym z nich…

Czerwoni wydobywają helium-3 w podziemiach Marsa. Szarzy pilnują porządku w osadach. Brązowi zajmują się organizacją. Miedziani nadzorują finanse. A nad wszystkimi Kolorami sprawują władzę Złoci.

Ludzkość przed wiekami została podbita i podzielona – każdy Kolor ma swoją specjalizację i swoje przeznaczenie.

Darrow Helldiver urodził się jako Czerwony. Okrutne prawo Złotych odebrało mu żonę, a potem i jego skazało na śmierć.

Jednak nie umarł. Trafił do Synów Aresa, którzy walczą o wolność nie tylko Marsa, lecz także całego Układu Słonecznego. Tajemniczy przywódca buntowników powierza Darrowowi zadanie – wejść do Elity władców i osłabić tyranię od środka.

Aby tego dokonać, Darrow nie tylko musi stać się Złotym, musi także zdobyć pozycję i wpływy. A to oznacza, że będzie musiał ukończyć Instytut Marsa – szkołę dla panów Układu Słonecznego.

Nie jest to zwykła szkoła. Nie ma tu przedmiotów ani lekcji. Jest tylko walka na śmierć i życie w trudnych warunkach na zboczach Olimpu, pod okiem czujnych Cenzorów. W Instytucie obowiązuje bowiem tylko jedna zasada: przeżyją najsilniejsi.

Przynajmniej tak by się mogło wydawać…

Zwycięzca w Goodreads Choice 2014 w kategorii Best Debut Goodreads Author i nominowany w kategorii Best Young Adult Fantasy & Science Fiction

 Źródło zdjęcia i informacji: http://www.drageus.com/ksiazki/red-rising-zlota-krew/

Moja, skromna opinia:

Osobiście nie jestem zagorzałą fanką gatunku science-fiction. Nie przeczytałam tysiące książek o tej tematyce, nie jestem znawcą, ale wiem jedno pochłonęłam tą książkę w niecałe dwie noce i już paluszki mnie świerzbią, by zabrać się za kolejny tom.

Wyobraźcie sobie ludzkość za kilkaset lat. Niektórzy z nas widzą osobniki bezwłose poruszające się na wymyślnych machinach, gdzie od jedzenia przez dobór garderoby zajmują się nami roboty. Autor tej książki odbiegł od tej koncepcji i bardzo dobrze. Owszem spotkamy tu zaawansowaną technologicznie broń, buty, które pozwalają, by człowiek latał i tym podobne, ale co najważniejsze w wykreowanym przez Pierce Brown’a świecie to ludzie podzieleni na kolory. Jednak nie są to ludzie podzieleni na kolory, rasy jakie obecnie znamy. Mamy tu ludzi należących do koloru czerwonego, żółtego, szarego, różowego i wielu innych, ale najważniejsi w całej hierarchii są „złoci”. To osoby o niewiarygodnej sile, inteligencj,i rządzący dosłownie wszystkim w galaktyce.

Główny bohater Darrow, którego polubiłam od samego początku, to młody, charyzmayczny młodzieniec zdobywający sobie sprzymierzeńców przy każdej okazji, należący do najgorszego z kolorów – czerwonego. Kochający swą żonę ponad wszystko i poświęcający się w pracy w kosmicznej kopalni jak tylko się da. Nie wiedzie on spokojnego, godnego życia, bo każdy jego niewłaściwy ruch może zostać stłamszony w momencie przez wyższy kolor, a jakakolwiek próba oszukania systemu kończy się szubienicą. Tak właśnie został zabity jego ojciec, wydarzenie to utkwiło małemu w głowie. Bo jak Wy czulibyście się ciągnąć za nogi bliską osobę w ostatnich jej chwilach życia, by pomóc tak niewielkiej grawitacji wykonać to co nieuniknione?

Życie Darrowa zmianie się całkowicie, gdy jego żona zostaje skazana na śmierć. On sam nie mogąc pogodzić się z losem sprawia, że trafia na szubienicę. Myśli, że to koniec jego drogi, nawet nie wie jak bardzo się myli, bo jego historia dopiero się zaczyna.

W książce możemy zobaczyć przemianę bohatera w istotę, którą tak bardzo nienawidził za życia. Uściślając może nie życia, a swej marnej egzystencji na dnie szybu kopalni. Wie jednak, że jego misja przekracza możliwości normalnego człowieka i wiele w niej będzie musiał poświęcić, a choćby jedno jego potknięcie może skutkować przegraną całej jego rasy. Czy młody mężczyzna podoła zadaniom jakie są dla niego przygotowane? Czy wyjdzie z walki jako zwycięzca?

Mam nadzieję, że na te inne pytania znajdziemy odpowiedzi w drugim tomie i już tak jak pisałam wyżej nie mogę się doczekać, aż lektura wpadnie w moje ręce. Czekam tylko na wolny wieczór, dobrą kawę, która utrzyma mnie przytomną na kilka godzin i jestem gotowa na część drugą całego zamieszania. Wam też jak najbardziej polecam lekturę tej książki, bo jest na prawdę dobra. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś fascynującego i to nie tylko dzięki doskonałemu światu jaki wykreował Pierce Brown, ale również dzięki mnogości charakterów ukazanym w tej powieści. Każdy z nas może się z jakąś postacią utożsamić, każdy z nas na pewno któregoś z bohaterów w sposób szczególny polubi. Korzystając z pięknej pogody, która towarzyszy nam na zewnątrz, szorujcie do biblioteki, księgarni, weźcie książkę i spędźcie miło czas na świeżym powietrzu. Podsumowując- na pewno czas poświęcony tej powieści nie będziecie traktować jako stracony.

Bonusik z Instagrama:

Social Media:

3 thoughts on “Kącik czytelniczy: Pierce Brown „Red Rising Tom 1 Złota krew”.”

  1. Nawet nie wiedziałam, że ta książka już wyszła w Polsce… Ale na pewno przeczytam D:

    zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

  2. Nawet nie wiedziałam, że ta książka już wyszła w Polsce… Ale na pewno przeczytam D:

    zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *