Firmę Tony Moly zna każda kobieta, która, choć od czasu do czasu odwiedza Sephorę. Nie sposób oprzeć się uroczym opakowaniom, które wręcz zdobią drogeryjne półki. Na moim blogu mogłyście już przeczytać o kilku produktach tej firmy:
- Magic Food Banana Hand Milk
- Panda’s Dream White Hand Cream
- Panda’s Dream Stick
- Panda’s dream – White Sleeping Pack
Produkt delikatnie pachnie bananem. Zapach jednak nie jest tak intensywny, jak w przypadku kremu do rąk z tej serii. Ładnie nawilża i widocznie odżywia skórę ust. Możemy śmiało stosować go jako produkt pielęgnacyjny, a nie jedynie w formie gadżetu. Po regularnym stosowaniu wszystkim suchym skórką mówimy zdecydowane „Do widzenia” i śmiało możemy sięgać po matowe pomadki. Jeśli chodzi o wydajność, to jest ona dobra jak na taką pojemność, bo 7 g jest w stanie posłużyć nam przez cały miesiąc codziennego użytkowania. Jego cena jest dość wysoka, bo wynosi ona 35 zł, ale myślę, że warto, bo nie płacimy jedynie za ładne opakowanie, ale również za warty uwagi produkt skrywany w środku. Osobiście mówię mu zdecydowane tak i zabieram się do testowania pozostałych balsamów do ust tej marki w mojej kosmetyczce, czyli wisienki i małej pandy.
Któraś z Was już używała lub skusiłaby się na nieco owocowe nuty w swojej pielęgnacji?
Social Media: